Walka na billboardy.

 

          Dwie podhalańskie firmy medyczne prowadzą ostrą walkę o klientów. Prześcigają się w wielkości i ilości tablic przy tak zwanej „zakopiance” i nie tylko. Po jednej stronie zakopianki medycyna estetyczna, a po drugiej dermatologia estetyczna. Po lewej operacja zatok, po prawej usuwanie przepukliny. Wybrałem po cztery przykładowe tablice każdej firmy. No cóż, ostra walka rynkowa. Ale same tablice w obu przypadkach (mam na myśli obie firmy) są niemal identyczne, różnią się na pierwszy rzut oka jedynie kolorem. Komunikaty przedstawione są w sposób bliźniaczy. Fotografia (emocje) obrazująca treść, plus dwa, trzy słowa treści i do tego nazwa firmy. A dla tych bardziej zainteresowanych, na pasku, na dole, adres, adres www i telefon. Przekaz tablic niemal minimalistyczny ale jednocześnie wyjątkowo treściwy. Jadąc samochodem trudno ich nie zauważyć. Rzucają się w oczy z powodu wielkości oraz kontrastowego, dużego, białego napisu na jaskrawym tle (pomarańczowym lub niebieskim). Zdjęcie duże, wyraźne i sugestywne.

          Moja ocena jest taka, że to bardzo dobre tablice. Nic za dużo nic za mało. Mam jednak pewne „ale”. Jeśli miałbym odpowiedzieć na pytanie, „czy są ładne?”, to odpowiem, że dla mnie nie do końca. Trudno mi to zdefiniować nawet. Ale czepiam się już, przecież to i tak dobre tablice. Nie pamiętam tylko, która firma była z tymi tablicami pierwsza. 

 

Przemysław Spych

czerwiec 2017